Droga nie była lekka. Przemierzali ją powoli, stopa za stopą, godzina za godziną, dzień za dniem, wlokąc się z trudem.
Lepsze zdawało się być życie niewolnika, niż ustawiczna groza śmierci.
Chleb i mięso smakowały lepiej, niż pozbawiona wszelkiego smaku manna.
Bóg odrywał ich od wszystkiego, w czym złudnie pokładali nadzieję. Zabrał im nawet Mojżesza.
Prorok miał być ustami Boga na ziemi, ale to nie Jego wolę wypełniał, gdy dwukrotnie, ze złością uderzył laską w skałę.
Oparł się na własnej sile.
W końcu woda wypłynęła i lud ugasił pragnienie, ale Mojżesz nie miał już wstępu do Kanaanu.
Nie zaufał Słowu. Ze szczytu NEBO oglądał wytęsknioną Ziemię Obiecaną. (Pwt 32,48-52)
Trzy tysiące lat później próżno szukać biblijnych proroków.
Nie ma słupa ognia na pustyni i morza rozstępującego się pod stopami, ale miłość nie traci na sile.
Ogień wiary godzien proroka płonie w piersi małej dziewczynki. Drobna i słaba istota, a już posiada
niezwyciężoną siłę, zna drogę do Boga, zadziwiająco prostą i zawsze skuteczną.
„Nie opuszczę żadnej okazji do ofiary, choćby najmniejszej, żadnego spojrzenia, żadnego słowa,
wykorzystam najdrobniejsze nawet czyny, by je pełnić z miłości”.
TERESA z Lisieux zawierza wszystko, w niczym nie szuka siebie, nieustannie się traci, nie liczy
na własne siły. Bogu powierza swoje życie, ufając do ostatniego oddechu i wyglądając Go z tęsknotą.
Istnieją trzy etapy dojścia do całkowitego zawierzenia Bogu.
Najpierw człowiek nabywa zdolności przyjmowania Jego woli. Tam, gdzie kiedyś walczył z Nim, usiłując Mu wmówić swoje plany i wymusić ich realizację,
powoli składa broń, wiedząc, że tak naprawdę nic nie zależy od niego, a wszystko zależy od Boga.
W drugim etapie zaczyna już nie tylko biernie akceptować wszystko, co daje Bóg, lecz podejmuje z Nim aktywną współpracę; jest posłuszny Jego woli.
Wtedy widzi, że każda chwila niesie swój własny „obowiązek”, zadanie, lub lepiej – zaproszenie od Boga, byś zrobić coś konkretnego.
W trzecim etapie zawierzenia ludzkie „ja” znika, a we wszystkim pojawia się Bóg, który przez niego prześwituje; człowiek staje się Jego narzędziem.
I powtarza za św. Pawłem:
„Żyję już nie ja, żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20)
Co jest Twoją Ziemią Obiecaną? Komu dajesz się prowadzić? Jaką idziesz drogą? Wybierz najkrótszą. Idź do Boga. Nie pozwól, by zatrzymał Cię brak zawierzenia!
ZAWIERZENIE to drugi ze szczytów Potrójnej, nie można go ominąć w drodze na trzeci, ostatni szczyt!