Maksymilian Kolbe miał udział we współtworzeniu swojej epoki ponieważ bardzo dobrze ją wyczuwał. Przede wszystkim nie bał się rozwoju techniki, wręcz uznał ją za swego sprzymierzeńca co umożliwiło mu śmiałe kroki, np. zakładanie drukarni. Kolbe dzięki swoim zdolnościom menadżersko – organizacyjnym założył najpierw Rycerstwo Niepokalanej w Rzymie, następnie rozpowszechnił je w Polsce, a jeszcze później nawet w Japonii. Rycerstwo Niepokalanie było bazą do tworzenia nowych klasztorów. Kolbe bardzo trafnie rozpoznawał potrzeby rynkowe swojej epoki – nakłady wydawanych przez niego pism urastały do milionów egzemplarzy. Jak na czasy w których żył Kolbe, był on niezwykle innowacyjny i przedsiębiorczy. Otwierał nowe klasztory, kupował najnowocześniejsze maszyny, reformował strukturę zarządzania w swoich drukarniach, wysyłał swoich podopiecznych na kursy. Walczył z modernizmem, ale nie negował nowoczesności. Posługiwał się środkami dostępnymi w swojej epoce, myślami wybiegając w przód.
Maksymilian może nas dzisiaj wiele nauczyć.
Św. Maksymilian może nas dziś nauczyć zawierzenia, zapomnienia o sobie. Możemy się uczyć od św. Maksymiliana jak z zaangażowaniem pracować dla Królestwa Niebieskiego we współpracy z Bogiem.
Może nas nauczyć otwartości na nowości pojawiające się w świecie, by umieć je wykorzystać w pracy ewangelizacyjnej.
Może nas nauczyć nie poprzestawania na tym co już osiągnęliśmy, ale do ciągłego rozwoju – sam ciągle troszczył się o optymalizację pracy, by ciągle zwiększać nakład „Rycerza Niepokalanej”.
Św. Maksymilian uczy nas miłości, gotowej oddać swoje życie za brata.
Maksymilian uczy także waleczności. Sam żyjąc w czasach walki i terroru, walczył, tylko w inny sposób. I nawet jeśli taki rodzaj walki (orężem miłości) nie odpowiada każdemu, to był to jego sposób, tak czuł i tak robił.
Maksymilian pokazuje także, że nie zawsze liczy się efekt, a intencje, starania, cel i sposób robienia tego w co się wierzy, mogą przewyższyć efekt per saldo. Zdecydowania Kolbe mógłby być patronem tych, którzy chcą dobrze, chociaż popełniają przy tym błędy, jednak zamiast marudzić wolą działać. Ten Święty uczy pięknego oblicza pokory – nie wszystko to co sobie zakładamy i chcemy zrealizować, musi się urzeczywistnić, a jednak nie to stanowi o naszym sukcesie a już na pewno nie o naszej wartości.
Posłuszeństwo to wola Boża we wszystkim…Doskonałość polega na miłości Bożej i na zjednoczeniu z Nim przez miłość…
Na modlitwie przede wszystkim Pan Bóg ma być z nas zadowolony a nie tylko my z Pana Boga.
Czymkolwiek jesteś, masz i możesz, to w każdej chwili otrzymujesz z rąk Miłosierdzia Bożego przez Niepokalaną.
Potęga nasza w uznaniu naszej głupoty, słabości i nędzy – oraz w ufności bezgranicznej w dobroć i potęgę Niepokalanej.
Źródłem pokoju jest zdać się na wolę Bożą: robić, co jest w naszej mocy, resztę zostawić staraniu Bożej Opatrzności i zaufać jak dziecko Matce swej najlepszej.
Pan Bóg nie mierzy modlitwy na metry i jej wartość wcale nie zależy od ilości odmawianych różańców czy koronek. Istotę modlitwy stanowi wzniesienie myśli i duszy do Boga.
Dobrze spełniać to, co ode mnie zależy, a dobrze znosić to, co ode mnie nie zależy – oto jest cała doskonałość i źródło prawdziwego szczęścia na świecie.
Nie zapominaj, że świętość polega nie na czynach nadzwyczajnych, ale na dobrym spełnianiu obowiązków względem Boga, siebie i innych.
Pozwólmy się wszyscy Niepokalanej coraz doskonałej prowadzić, gdziekolwiek i jakkolwiek Ona nas chce postawić, aby przez dobre spełnianie naszych obowiązków przyczynić się do tego, aby dla Jej miłości wszystkie dusze zostały pozyskane
…przecież duszy w nas nie zabito, przecież my, pasiaki, nie jesteśmy czymś innym od naszych prześladowców, godności w nas nie zabito, godności katolika, Polaka.
Nienawiść nie jest siłą twórczą. Siłą twórczą jest miłość.
Chcę innym dodać odwagi do życia.
Odnowić wszystko w Chrystusie przez Niepokalaną.