uwolnić WOLNOŚĆ

Jubileusz Teresy

RODZICE TERESY

Dobry Bóg dał mi ojca i matkę bardziej godnych nieba niż ziemi
(List 261 z dnia 26.07.1897 r., do ks. Maurycego Bellièra)

Ludwik Martin, syn oficera armii napoleońskiej, z zawodu zegarmistrz i Zelia Guérin, z zawodu koronczarka spotkali się na moście w Alençon w  1858 r. i pobrali się 3 miesiące później.

Chcesz wiedzieć, dlaczego Rodzice Teresy zostali kanonizowani?

PIĘĆ SIÓSTR TERESY

…mnie, jako najmłodszą, siostry kochały najbardziej i mnie najwięcej okazały serca;
(Rk A 44rº)

Maria (1860-1940) – s. Maria od Najświętszego Serca OCD
Paulina (1861-1951) – m. Agnieszka od Jezusa OCD
Leonia (1863-1941) – s. Franciszka Teresa
Maria-Helena (1864-1870)
Maria-Józef-Ludwik (1866-1867)
Maria-Józef-Jan-Baptysta (1867-1868)
Maria-Melania-Teresa (1870-1870)
Celina (1869-1959) – s. Genowefa

Chcesz bliżej poznać rodzeństwo Teresy?

ŁASKA BOŻEGO NARODZENIA

W tę noc pełną światła rozpoczął się trzeci okres moim życiu, najpiękniejszy ze wszystkich
(Rk A 45vº)

Była noc Bożego Narodzenia 1886 r. Teresa wkrótce skończy 14 lat. Od śmierci matki (w 1877 r.) była przewrażliwiona, płaczliwa, uparta i często nieznośna. Traktowana przez ojca jak księżniczka nie rozwijała się tak, jak jej rówieśniczki. Od długiego czasu walczyła ze swoimi słabościami, ale bezskutecznie. Tej wyjątkowej nocy, w jednej chwili powstrzymała łzy i zrobiła to raz na zawsze. Jej życie nabrało przyśpieszenia. Zrodziło się w niej pragnienie ratowania dusz. Jej pierwszym „duchowym dzieckiem” został trzykrotny zabójca – Pranzini.

Chcesz się dowiedzieć, co właściwie wydarzyło się tamtej nocy?

MIŁOŚĆ BRATERSKA

Poznałam tajniki miłości bliźniego (Rk C 18vº).

W święto Zwiastowania, 9 kwietnia 1888 r. Teresa przekroczyła progi karmelu w Lisieux. Stała się częścią 24-osobowej wspólnoty karmelitańskiej, w której przebywały już jej dwie starsze siostry: Maria i Paulina. Życie zakonne spełniło jej wielkie pragnienia, choć jej kroki napotykały więcej cierni niż róż.

Chcesz poznać Siostry, z którymi Teresa żyła w karmelu?

RĘKOPISY AUTOBIOGRAFICZNE

Zacznę śpiewać to, co winnam śpiewać wiecznie – „Miłosierdzie Pana!!!” (Rk A 2rº).

Na początku roku 1895, za namową siostry Marii od Najświętszego Serca Matka Agnieszka, w tamtym czasie Przełożona karmelu nakazała Teresie spisać wspomnienia z dzieciństwa. Teresa pracowała cały rok i 22 stycznia, w dniu imienin Przełożonej przekazała na jej ręce tekst, który stał się Rękopisem A. Później powstaną jeszcze kolejne teksty: Rękopis B w sierpniu 1896 roku i Rękopis C w czerwcu 1897 r.

Chcesz się dowiedzieć, czym różnią się Dzieje duszy od Rękopisów autobiograficznych?

AKT OFIAROWANIA

Proszę Cię mój Boże, Ty sam bądź moją świętością (Modlitwa nr 6).

Rok 1895 był dla Teresy rokiem pełni. Podczas mszy św. w niedzielę 9 czerwca – w uroczystość Trójcy Przenajświętszej – Teresa otrzymała łaskę, która pozwoliła jej zrozumieć lepiej niż kiedykolwiek, jak bardzo Jezus chce być kochany. Zaraz po mszy poprosiła Matkę Agnieszkę o pozwolenie na ofiarowanie się Miłości Miłosiernej. Kilka dni później wraz ze swoją siostrą Celiną złożyła Akt Ofiarowania przed figurą Matki Bożej Zwycięskiej.

Chcesz wiedzieć, jak Teresa rozumiała miłosierdzie?

MAŁA DROGA

Jestem zbyt mała, by piąć się po stromych schodach doskonałości (Rk C 3rº).

Jeszcze będąc dzieckiem Teresa powiedziała: Wybieram wszystko. Odczuwała w sercu wielkie pragnienia, jednocześnie czuła się słaba i mała. Szukała więc nowego sposobu, który pozwoliłby jej osiągnąć cel mimo skrajnej małości. W końcu odkryła swoją małą drogę. Opisując ją często posługiwała się obrazem małego dziecka usiłującego wspiąć się na schody. Słabość, ubóstwo, prostota, zawierzenie, nadzieja, ufność, wiara w miłość miłosierną Boga – wszystkie te określenia powtarzają się w jej przekazie. Gdzie więc tkwi jądro małej drogi? Jest nim ufność. Wielokrotnie towarzyszy jej przymiotnik zuchwała!

Chcesz się dowiedzieć, jak poruszać się po małej drodze?

BRACIA KAPŁANI

Marzyłam o jednym tylko bracie kapłanie, który co dzień pamiętałby o mnie przy ołtarzu (Rk C 31vº).

Ks. Maurice Bellière (1874-1907)

Jeszcze będąc seminarzystą poprosił karmel w Lisieux o duchową siostrę. Matka Agnieszka wyznaczyła Teresę, która wykorzystując resztki sił pisała do niego, zachęcała go i dzieliła się swoją małą drogą. Jako misjonarz kilka lat przebywał w Afryce. Chory na śpiączkę wrócił do Francji w 1906 roku. Leczył się w szpitalu Bon Sauveur w Caen, tym samym, w którym przebywał Ludwik Martin – ojciec Teresy.

Ks. Adolphe Roulland (1870-1934)

Przed święceniami poprosił karmel w Lisieux o duchową siostrę. Matka Maria Gonzaga wybrała Teresę. Przed wyjazdem do Chin odprawił Mszę św. w karmelu i rozmawiał z nią w rozmównicy. Z Teresą połączyła go data 8 września 1890 r.: w tym dniu Teresa składała śluby zakonne a Adolf otrzymał łaskę potwierdzenia swojego powołania.

Chcesz się dowiedzieć więcej o relacjach Teresy z jej braćmi kapłanami?

POWOŁANIE TERESY

Zrozumiałam, że Miłość zawiera wszystkie powołania (Rk B 3vº).

Już w młodości czytając opowieści o patriotycznych czynach Joanny d’Arc, Teresa  pragnęła bardzo je naśladować. Zdawało się jej, że mam w sobie tę samą żarliwość, co ona i to samo Niebiańskie natchnienie. Otrzymała wówczas łaskę, którą uważała za jedną z największych w swoim życiu. Zrozumiała, że urodziła się dla chwały, której nie dojrzą oczy śmiertelnych, że polegać będzie ona na tym, że stanie się wielką Świętą. Do karmelu wstąpiła, żeby ratować dusze, i zwłaszcza, aby modlić się za kapłanów.

Chcesz zrozumieć, czym dla Teresy było powołanie do Miłości?

OBLICZE TERESY

Nie znacie mnie takiej, jaka jestem naprawdę (List 224 z dnia 25.04.1897 r., do ks. Maurycego Bellièra).

Kiedy po śmierci Ludwika Martin do karmelu wstąpiła Celina, przywiozła ze sobą aparat fotograficzny. Celina wykonała większość zdjęć Teresy. W sumie zachowało się ich aż 47.

Chcesz lepiej poznać prawdziwe oblicze Teresy?

MOJA RADOŚĆ

Wśród ludzi na świecie bywają tacy,
co szczęścia szukają na próżno…
Co do mnie – przeciwnie – w mym sercu gości
wciąż radość, nie złudna, lecz wierna:
uśmiecha się do mnie, jak róża na wiosnę,
uśmiecha do mnie, tak co dzień, co dzień…

Doprawdy rzecz mogę, że jestem nadto szczęśliwa,
wszak czynię, co chcę;
więc jak tu mówić o jakimś smutku
i czemu bym kryła pogodność?
Moją radością jest pokochać cierpienie,
przez łzy się śmieję, z kwiatami biorę i ciernie.

Gdy Niebo się chmurzy i się wydaje,
że mnie opuszcza, zostawia…
Wtedy radością mą jest się zniżyć,
pozostać w cieniu, w ukryciu.
Bo radość to właśnie to, czego chce Jezus,
nie lękam się więc, wybieram wszystko, wszystko…

Ma radość to także pozostać małą,
gdy w drodze się czasem wywrócę,
wstaję więc szybciej, Jezus podaje mi rękę,
a wtedy Mu szepczę, że On mi jest wszystkim
i kocham Go więcej jeszcze,
kiedy wymyka się mej wierze, wierze…

RZUCAĆ KWIATY

Jezu, mój Oblubieńcze, jedyny mój,
Tak lubię wieczorami rzucać kwiaty pod Twój krzyż,
Zrywając płatki dla Ciebie z wiosennej róży,
chciałabym otrzeć Ci łzy.

Rzucać Ci kwiaty, to ofiarować Ci pierwszemu
Najprostszy oddech i ból największy,
i to co cieszy, smuci, i to najmniejsze,
Co mnie kosztuje…
Oto moje kwiaty, oto moje kwiaty!

Jam zakochana Panie w piękności Twej,
Chcę obdarować Ciebie wonnościami, kwiatami,
Rzucając wszystkie dla Ciebie na powiew wiatru,
Chciałabym rozpalić serca!

Rzucać Ci kwiaty, to ofiarować Ci pierwszemu
Najprostszy oddech i ból największy,
i to co cieszy, smuci, i to najmniejsze,
Co mnie kosztuje…
Oto moje kwiaty, oto moje kwiaty!

Te płatki obsypują twą boska Twarz,
Mówią Ci, że me serce bezpowrotnie Twoim jest,
A Ty rozumiesz ten język odartej róży,
Uśmiechasz się na miłość mą…

JEDYNIE DZIŚ

Me życie to jest tylko ta chwila,
godzina, która teraz przemija,
ono jest jak dzień, co wymyka się i ucieka.
Ty o tym dobrze wiesz, o mój Boże,
że kochać Ciebie tutaj ja mogę,
tylko przez ten dzień, ten dzisiejszy dzień.

Bo cóż mi Panie, że dzisiaj,
będę martwić się o przyszłość,
nie umiem też dzisiaj o jutro modlić się.
Więc strzeż me serce dziś czyste,
przez dziś okryj mnie swym cieniem,
tylko przez dziś, przez dzień dzisiejszy jedynie.

Kiedy pomyślę o dniu jutrzejszym,
to niestałości swojej się lękam
i ogarnia mnie zniechęcenie wnet, jakiś smutek,
ale się zgadzam za to mój Boże,
na próbę, na cierpienie co może,
przynieść dzisiaj dzień, ten dzisiejszy dzień.

Bo cóż mi Panie, że dzisiaj,
będę martwić się o przyszłość,
nie umiem też dzisiaj o jutro modlić się.
Więc strzeż me serce dziś czyste,
przez dziś okryj mnie swym cieniem,
tylko przez dziś, przez dzień dzisiejszy jedynie.

Ach, pozwól Panie, ażebym mogła,
ukryć się cała w Twoim Obliczu,
nie dociera tam próżny hałas już tego świata.
Ach, obdarz Jezu swoja miłością
i blisko siebie mnie dziś zachowaj,
tylko przez ten dzień, ten dzisiejszy dzień.

Bo cóż mi Panie, że dzisiaj,
będę martwić się o przyszłość,
nie umiem też dzisiaj o jutro modlić się.
Więc strzeż me serce dziś czyste,
przez dziś okryj mnie swym cieniem,
tylko przez dziś, przez dzień dzisiejszy jedynie.

ŻYĆ MIŁOŚCIĄ

Żyć miłością, to Ciebie w sobie strzec,
Słowo nieskończone, Słowo Boga mojego.
Dobrze wiesz Boski Jezu, że Cię kocham,
Duch Miłości ogarnia mnie swym ogniem….
Miłując Ciebie przyciągam również Ojca
i nie wypuszczam Go już z serca,
jesteś więc Trójco zakładnikiem mym,
mej miłości.

Żyć miłością, to nie znać co to strach,
nie powracać Ciągle do przewinień przeszłości.
Żaden ślad nie pozostał po mych grzechach,
wypaliła je Miłość w jednej chwili….
Boski Płomieniu, łagodny bardzo Żarze,
w Tobie mieszkanie swe wybieram
i w Twym ogniu śpiewam ile chcę:
żyć miłością.

Żyć miłością, to dawać się bez miar,
nie chcieć i nie żądać jakiejkolwiek zapłaty.
Daję więc i nie liczę, przekonana,
że kochając niczego się nie odmierza….
Boskiemu Sercu, które przepełnia czułość,
wszystko oddałam… przeto teraz
biegnę swobodnie i jedynie chcę
żyć miłością.

Updating…
  • Brak produktów w koszyku.