5. Kształtowanie sumienia dziecka
Kwestia wychowania moralnego była już przedstawiona w poprzednich tekstach, szczególnie w tekście „Wychowanie w wieku 0-6 lat” oraz „Wychowanie do wolności”. Obecnie przedstawimy ją bardziej szczegółowo pod kątem sumienia. Wychowanie moralne małego dziecka polega na przekazaniu mu rozumienia dobra i zła. Kształtujemy i rozwijamy jego sumienie, jednocześnie ucząc go walki ze swoimi wadami. W pierwszej części przedstawimy definicję sumienia, zobaczymy też, jakie jest jego znaczenie w naszym życiu oraz naświetlimy przeszkody w kształtowaniu sumienia. Wykażemy również, że odpowiedź na pytanie Jak kształtować sumienie dziecka? jest fundamentem wychowania moralnego dziecka.
Co to jest sumienie ?
Jest to wewnętrzny głos, który, jak radar, mówi nam: „to jest dobre”, „to jest złe” w odniesieniu do zasad ustanowionych przez naszego Stwórcę. Nie do nas należy zmieniać te zasady – one są stałe, ustalone przez Mądrość Bożą. Musimy starać się im podporządkować, wiedząc, że Bóg ustanowił je dla naszego dobra.
- dobro pozwala nam działać według woli Boga
- zło nas od niej oddala sprawiając, że kierujemy się swoją własną wolą
Jaka jest rola sumienia w naszym życiu ?
Sumienie kieruje naszym zachowaniem:
- ukierunkowuje nas na dobro, piękno, prawdę, to wszystko co podnosi nas do góry;
- ochrania nas, pozwala rozpoznawać zło i opierać się złym siłom, które ściągają nas
w dół.
„Daj mi poznać drogi Twoje, Panie, i naucz mnie Twoich ścieżek! Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję” (Ps 25,4-5)
Sumienie to fundament naszego życia moralnego. Pozwala nam poznać samych siebie i w sposób właściwy oceniać nasze czyny. Zatem, wiedząc co trzeba robić lub czego unikać, możemy wzrastać w czynieniu dobra, zwalczając nasze wady. Sumienie jest bezcenną wskazówką: informuje nas, co jest dobre, a co złe. Jednak nie ma mocy decyzyjnej: wybór i ostateczna decyzja należy do nas – to akt naszej woli. To my posiadamy wolność wyboru więc to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze czyny.
Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Jeśli będziesz słuchał rozkazów Yahwe twojego Boga, który jest Dobry będziesz żył i pomnażał. Ale jeśli swe serce od Niego odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz- oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie. Kładę przed wami życie lub śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo. (Pwt 30, 15-19)
Jaka jest nasza odpowiedź na ostrzeżenia sumienia ?
Słuchać sumienia lub iść za sumieniem znaczy być uważnym na ten wewnętrzny głos Boga i robić to, czego On od nas oczekuje. Jeśli go słuchamy, w naszym sercu zagości pokój. Stąd pochodzą stwierdzenia : „mieć czyste sumienie” czy „spokojne sumienie”. Ale jeśli zagłuszamy ten głos, postępując według własnej woli (wbrew woli Boga) i popełnimy złe czyny (kłamstwo, oszczerstwo, kradzież, nieposłuszeństwo, złość itp.) to jesteśmy wzburzeni, niezadowoleni z siebie: żałujemy tego, co zrobiliśmy. Wtedy mówimy o „niewłaściwym (niespokojnym) sumieniu.”
Im poważniejsze jest popełnione zło, tym bardziej jesteśmy dręczeni wyrzutami sumienia – odczuwamy wewnętrzne napomnienie i nawet bolesne uczucie, któremu towarzyszy wstyd i poczucie, że coś zrobiliśmy źle. Jest to cenne upomnienie, bo motywuje nas do zmiany postępowania. Nasuwa się więc wniosek: dawanie posłuchu naszemu sumieniu lub jego zagłuszanie powoduje diametralnie inne reakcje w naszym wnętrzu.
Czasem wydaje się nam, jakby zachęcano nas do pójścia w dwóch przeciwnych kierunkach równocześnie
Tak. Mamy ciągle możliwość wyboru: powiedzieć Bogu tak lub nie. Ileż razy czujemy się rozdarci między tymi dwoma opcjami! Św. Paweł świetnie to wyraża:
Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę (…) Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodnie z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. (Rz 7,19-22)
Skąd pochodzi ta dziwna opozycja?
Po grzechu pierworodnym każdy człowiek nosi w sobie pociąg do złego. Moc grzechu więzi nas, jak mówi św. Paweł. Ona powoduje nasze osobiste grzechy. Żeby uwolnić się z tej złowrogiej pułapki, musimy całe życie walczyć przeciw tej „sile przyciągającej” zła. Ta wewnętrzna walka jest również powodowana atakami przeciwnika: szatana, który – jak mówi św. Piotr – jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć ( 1P 5, 8-9). Musimy podjąć walkę przeciwko niemu.
Kim jest szatan?
To anioł stworzony w zamyśle Boga jako dobry, ale który zbuntował się przeciwko Niemu, zachowując jednak przywilej anioła i dlatego jest od nas potężniejszy.
Chce nas oderwać od Boga i żeby to uczynić pociąga nas do zła, popycha nas do grzechu. Jednak może on działać tylko na zmysły lub wyobraźnię, a nie na naszą wolę. Jesteśmy więc wolni i nie musimy reagować na jego sugestie, które nazywamy pokusami. Szatan nie może nas zmusić do czynienia zła. To od nas należy, czy będziemy walczyć i opierać się jego pokusom.
Jak przeciwstawić się szatanowi i zwyciężać w walce z nim ?
Żeby walczyć przeciwko wrogowi większemu niż my, nie ma innego wyjścia, jak oprzeć się na kimś jeszcze silniejszym niż on. Tylko Chrystus może nam pomóc: Ty sam Boże umacniasz mnie w nadziei (Ps 4,10). Nasze sumienie ukazuje nam dobro lub zło, ale ono samo nie da nam siły, aby pokonać pokusy, które pociągają nas do złego. Aby wzmocnić nasz osobisty wysiłek, potrzeba nam pomocy łaski Bożej.
Jedynym sposobem aby oprzeć się szatanowi to modlitwa i sakramenty (spowiedź, Eucharystia), które nas wzmacniają i zachowują nas w wierności Bogu. Przyjmijmy
z zaufaniem radę św. Pawła : Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania abyście mogli przetrwać (1 Ko 10,13).
Jak kształtować sumienie dziecka ?
Czy kształtowanie sumienia dziecka jest rzeczywiście konieczne ?
Powstaje pytanie: jeśli pojęcia dobra i zła są już zapisane w sercu człowieka, to czy sumienie rzeczywiście musi być kształtowane ? – Tak! „Każdy człowiek, każde dziecko nawet bardzo małe, posiada w sobie skłonność do zła, która jest wynikiem grzechu pierworodnego; ta skłonność ma tendencję do rozpleniania się w miarę jak dziecko ulega pokusom i pożądaniom (…). Złe skłonności uwidaczniają się bardzo wcześnie w zachowaniu dziecka. Jeśli nie są rugowane przez właściwe wychowanie, to rozwijają się i ogarniają całą psychikę dziecka, żeby ostatecznie wybuchnąć w okresie dojrzewania.” (Père GILLET)
W jakim wieku rozpocząć kształtowanie sumienia dziecka? – Najwcześniej jak to możliwe!
„Wychowanie sumienia jest zadaniem całego życia. Od najmłodszych lat wprowadza ono dziecko w poznawanie i praktykowanie prawa wewnętrznego, rozpoznawanego przez sumienie. (…) Wychowanie sumienia zapewnia wolność i prowadzi do pokoju serca.” (KKK 1784)
Psychologowie mówią : „Przed 6-tym rokiem życia gra jest zakończona”.
Innymi słowy, wychowanie sumienia musi się zacząć już od najmłodszych lat. Gdy dziecko jest małe i cechuje się niewinnością, otrzymaną dzięki łasce chrztu, jest bardzo chłonne na boskie działanie. Ale konieczne jest, aby rozwijać w nim to życie duchowe otrzymane na chrzcie, zanim zostanie ono zniekształcone przez grzech i złe nawyki. Zatem już od najmłodszych lat trzeba pokazywać dziecku, co jest dobre a co złe. Od małego musi ono wiedzieć, że Bóg zaprasza go do czynienia dobra, a szatan popycha w stronę zła. Jest to pierwsza walka, jaką człowiek musi toczyć przez całe życie.
Jakie są etapy formowania sumienia?
Możemy dziecku tłumaczyć dlaczego coś jest dobre, a coś inne złe. W ten sposób uczymy go dobrych nawyków przez automatyczne powtarzanie gestów lub pożądanych zachowań (uprzejmość, posłuszeństwo, miłosierdzie itp.). Jednocześnie musimy dostosować jego rozwój do jego wieku:
- Przed 3 rokiem życia: „tak” , „nie” (począwszy od 8-10 miesiąca życia) Np.: „NIE, nie dotykać”
- Od 3 roku życia: „ to jest dozwolone, to jest zabronione” . „Trzeba…., Nie wolno….”
- 5-6 rok życia: „to jest dobre, to jest złe”
- Około 6-7 roku życia: w miarę jak rozum dziecka rozwija się, można mu wytłumaczyć powody, dla których coś jest dobre, a coś złe
Kształtowanie sumienia jest więc rzeczą fundamentalną w wychowaniu dziecka. Chodzi o to, aby przekazać mu pojęcie dobra i zła, które będzie mogło zastosować w życiu. Zatem pierwsze wychowanie moralne powinno rozpocząć się od najmłodszych lat dziecka i być prowadzone równolegle do jego naturalnego rozwoju, nie czekając do momentu „obudzenia” się jego rozumu (6-7 lat).
Czyń dobro, a unikaj zła
Do czego służyłaby dziecku wiedza o tym, co jest „dobre”, a co „złe” jeśli nie byłaby ona wprowadzona w życie codzienne?
Aby właściwie kształtować świadomość dziecka, musimy nauczyć go żyć według podstawowej zasady: czyń dobro a unikaj zła. Byłoby wielkim błędem pozwolić dziecku robić wszystko, co chce. Stąd zalecane jest, aby każdego dnia, począwszy od 3 roku życia, robić „podsumowanie” dnia. Jak to robić?
Pierwsza wytyczna: proste podsumowanie swojego dnia
Najlepiej budzić świadomość moralną dziecka podczas modlitwy wieczornej, kiedy to wprowadzimy zwyczaj (począwszy od 3-4 roku życia) spojrzenia na cały dzień przez pryzmat Boga i Jego przykazań. Rolą rodziców jest dyskretne i delikatne przypomnienie zarówno czynów dobrych, aby za nie podziękować Bogu, oraz tych złych, aby za nie przeprosić. Uwaga: należy przywołać konkretne czyny, a nie ogólnikowo przeprosić za jakaś wadę. Dziecko około 3,5 roku życia ma dużą świadomość, kiedy postępuje źle w konkretnej sytuacji w ciągu dnia, i przeciwnie – kiedy przezwycięża pokusę i unika czynienia zła.
Rachunek sumienia
W miarę jak sumienie dziecka jest formowane, to podsumowanie dnia może przejść w rachunek sumienia. Na początku rolą mamy (taty) jest pomóc delikatne w przypominaniu tego, co było złe, na przykład czytając listę najczęstszych grzechów (jeśli dziecko nie potrafi jeszcze samo czytać) i pozwalając dziecku samodzielnie wypowiedzieć w swoim wnętrzu: „tak, zrobiłem to; nie, nie zrobiłem tego”.
Taki rachunek sumienia powinien być przeprowadzony każdego wieczoru i powinien być coraz bardziej szczegółowy, aby był dobrym przygotowaniem do spowiedzi. Trzeba również wyjaśnić różnicę między „pokusą” a „przyzwoleniem” na pokusę: czy była to zwykła myśl, która przeszła dziecku przez głowę, i którą dziecko odpędziło, nie zatrzymując się na niej – wówczas nie mówimy o grzechu; czy też było to uleganie pokusie. Wina zaczyna się
w chwili, kiedy dziecko zatrzymuje się nad tą złą myślą, kiedy jej ulega mniej lub bardziej. Stopień ciężkości winy zależy właśnie od tego „mniej lub bardziej”.
Znaczenie grzechu
Od chwili, kiedy dziecko rozeznaje dobro i zło może zrozumieć czym jest grzech: jest to popełnienie zła, czegoś, czego Bóg zakazuje; skłonność do zła a nie dobra, uleganie swojemu egoizmowi. Jest to odrzucenie Jego miłości, brak zaufania do Niego, naszego Ojca z nieba, tak dobrego, który dał nam wszystko i który nas kocha i chce naszego dobra. Jest to obraza Boga, który prosi nas o naprawienie tego co było złe i chce, abyśmy prosili Go o wybaczenie.
Rachunek sumienia robiony każdego wieczora pozwala prosić Boga o przebaczenie tych win, które popełniliśmy w ciągu dnia wiedząc, że On wybacza zawsze kiedy tylko się do Niego zwrócimy. To pozwala rozwinąć w dziecku zaufanie do Boga, wrażliwość moralną i delikatność serca i obudzić w nim pragnienie wyspowiadania się.
Oparcie swojej moralności na solidnej bazie
Ukształtowanie w dziecku prawdziwego i głębokiego zmysłu moralnego, formowanie w nim właściwego sumienia jest częścią naszej roli wychowawców. Oby ta moralność oparta była na właściwym, świętym i solidnym fundamencie. Właśnie to pozwoli nastolatkowi oprzeć się pokusie, żeby wszystko odrzucać i kontestować. Dlatego okres między 3 a 6 rokiem życia jest decydujący. Na przykład ważne jest aby między 4 a 5 rokiem życia pokazać dziecku różnicę między „grzechem” a „głupotą”: coś zrobione umyślnie, celowo i przez złośliwość jest zgoła czymś innym niż to, co dziecko uczyniło wskutek zwykłej niezdarności.
Podsumowanie
Pierwsze kształtowanie sumienia polega na przekazaniu dziecku zmysłu dobra i zła
i nauczenie go walki ze swoimi słabościami. Ta nauka powinna rozpocząć się od najmłodszych lat, aby dziecko potrafiło prowadzić swoje życie według woli Boga i pod Jego opieką.